10: Gnarls Barkley - St. Elsewhere


Gnarls Barkley
St. Elsewhere
Warner Music, 2006

3.5

Dat mejk mi kreeeeeeeeejziiiii....

Niezależnie czy jesteś biały, czarny, czy zielony, czy mówisz "yo", czy mówisz "elo", czy w wolnych chwilach dłubiesz w nosie, puszczasz bąki, czy rozwałkowujesz dżdżownice na mokrym asfalcie - słyszałeś na pewno. Przebój pierwszej wielkości w 2006 nie schodzący z rotacji radiostacji, a i dziś się czasem przypałęta. Płyta tego poziomu co "Crazy" nie trzyma - cóż, trudno zapełnić tracklistę samymi hitami. Ale "St. Elsewhere" może się podobać. W całości. Twarzą projektu jest Cee-Lo Green, z rzadka trochę za bardzo pojękujący. Jakby większą rolę odgrywa jednak Danger Mouse, producent albumu, który poraża pomysłowością, łatwością dobierania melodii i godzenia często, wydawać by się mogło, przeciwległych światów. Gdzieś tam orientalny motyw, gdzieś tam ni-to-futuryzm - do tego brudna perka i taneczny krok. Nie arcydzieło, nie płyta wielka, ale fajna, po prostu.

One Comment

  • Anonimowy
    16 maja 2013 01:10 | Permalink

    You could certainly see your expertise within the article you write.
    The sector hopes for even more passionate writers such
    as you who aren't afraid to mention how they believe. All the time go after your heart.

    Take a look at my site - cccam dreambox 800

  • Leave a Reply