TOP 7 PL RAP 2012

Nie trzeba być Sherlockiem, by zauważyć, że trochę jakby sobie odpuściłem muzykę. Na blogu nic, na screenagers - cisza, tylko w Radiu Meteor, w audycji Mikrofonu Kontrola coś tam gadam. Zazwyczaj od rzeczy.

Wszystko oczywiście za sprawą jedzenia i dynamicznego rozwoju bloga Wygrywam z Anoreksją, który nawet przerósł moje oczekiwania. No ale ktoś rednaczować musi. A najlepiej jeśli rednaczuje ktoś, kto jest gruby, hehe.

Pisać, nie pisałem, ale rękę na pulsie trzymałem - parę płyt się przesłuchało, parę kupiło, było się na bieżąco. Oczywiście olało się rzeczy typu "nowa płyta Gurala" lub "underground: no name & no skill Rover", bo kocha się swój cenny czas i marnowanie go na słabe rzeczy nie wchodzi w grę.

Koniec końców stworzyłem listę siedmiu najlepszych albumów. Dlaczego tylko siedmiu? Uważam, że właśnie tylko te siedem krążków zasługuje na wyróżnienie.

7. Donatan - Równonoc
Props za pomysł. Props za wykonanie. Bity na poziomie, słowiańskość wyczuwalna, zespół folklorystyczny Percival wnosi tu dużo kolorytu i wyjątkowego klimatu. Donatan nie spisał się tylko, jeśli chodzi selekcję raperów na featuringi. Poziom kolejnych zwrotek kolejnych raperów można by przedstawić za pomocą wykresu sinusoidy. Królują Mes, Sokół i VNM - każdy z nich nagrał naprawdę dobre numer. Reszta? Różnie. Pezet czy Małpa zawodzą, a niespodziewanie dobrze wypada Borixon z Kajmanem. Trudno mi jednak zrozumieć, po co na tej płycie Onar, Paluch czy Zbuku. No, ale całość na plus. Chyba jedyna płyta w polskiej rap grze w tym roku, która zainteresowała cała moją rodzinę. ;-)

Smakowitość: 7/10
Współczynnik 'zwycięstwa z anoreksją': Luxuria Astaroth

6. CruzZzZaspał - Sztuka Naiwna
- Użalający się nad sobą chłopak o skłonnościach samobójczych – w szufladzie ma nawet specjalny krawat na tę ostateczną okazję. - pisałem o Cruzie w recenzji na screenagers. Moje zdanie o płycie nie zmieniło się ani o jotę. Wyjątkowa, ale i specyficzna. Skrajni prawicowcy mogą nie wytrzymać. Poszukiwacze dobrego flow też (Cruz mówi, nie rapuje, hehe). Pod koniec roku duet Cruz/Zaspał wypuścił nowy album - może lepszy, może nie, może mniej pretensjonalny, a może wręcz odwrotnie. Nie wiem, nie miałem jeszcze okazji przesłuchać. "Sztukę Naiwną" na pewno warto. Choć pewnie mało kto znajdzie w niej szóste miejsce w swoim prywatnym rankingu najlepszych polskich rap krążków 2012.

Smakowitość: 7/10
Współczynnik 'zwycięstwa z anoreksją': pierdolić katolicki neofaszyzm

5. LaikIke1 & Młodzik - Milczmen Screamdustry
Najlepiej rozkminiona płyta tego roku. Cholera wie, co Laik ma w głowie, ale na pewno ma tego wiele. Jeśli lubisz szukać metafor, odwołań, nawiązań, follow-upów, ukrytych dissów, easter eggsów i innych bzdur, "Milczmen" powinien ci się spodobać. Jeśli nie - "weź, wyjdź". Świetny album, ale ciężki, a przez to nie dla każdego. Spróbować jednak warto.

Smakowitość: 7/10
Współczynnik 'zwycięstwa z anoreksją': PEZECIWO wariacie ty MRRAU

4. VNM - Etenszyn: Drimz Kamyn Tru
Kto by pomyślał, że polubię VNM-a. A tu nowa - przez niektórych hejtowana - stylóweczka podpasowała mi tak bardzo. No, chociaż momentami faktycznie komiczna. Ale mimo fałszowania i braku wystarczających umiejętności wokalnych (by śpiewać), płyty słucha mi się z przyjemnością. Tym bardziej, że VNM rapuje jak nikt inny na tej liście (no, może Zeus...). Małą bolączką są teksty - uśredniając niezłe, lecz chciałoby się, by w miejsce nudnych wypełniaczy ("Śnieg", "Tęcze") pojawiło się coś ciekawszego. Cóż, może na następnej płycie!

Smakowitość: 7/10
Współczynnik 'zwycięstwa z anoreksją': Mateusz, weź napij się, Ty zawsze jesteś taki spięty

3. Zeus - Zeus. Nie żyje
Zaskoczeni? Że tak nisko oczywiście. Bo prawdą jest, że Zeus nagrał dobry, momentami bardzo dobry album, ale nieprawdą jest, że zjadł ten rok i że to jego najlepszy album w karierze. Wystarczy porównać z "Zeus, jak mogłeś?" - tam była większa różnorodność i odważniejsze pomysły na kawałki. Mało tego, tematycznie nowe numery nie odbiegają znacząco od starych - to wciąż ta sama bajka. Bity lepsze, choć rozstrzał stylistyczny mniejszy. Flow-miazga. A właściwie po dwa flow na kawałek. No ale płyta roku? Ani nie w 2011, ani nie w 2012... Może za rok?

Smakowitość: 7+/10
Współczynnik 'zwycięstwa z anoreksją': hashtag #Karl Malone

2. Czarny - Niedopowiedzenia
Największa niespodzianka tego roku. Pierwsza tak dobrze wyważona płyta producencka od ładnych paru lat. Najlepiej wyprodukowany krążek w 2012 i jeden z najfajniej wydanych. Obok kozackich tracków z featuringami Pezeta (najlepszy numer Kaplińskiego od lat) czy VNM-a (najlepszy numer Venoma w tym roku - i to mimo solowej płyty na koncie!) są momentami jeszcze lepsze utwory instrumentalne. "Walter Evriti" to przykład na doskonałą chemię na linii DJ-producent (to samo "Grashopper"), z kolei "Zmiennik" za każdym razem mnie hipnotyzuje (swoją drogą, świetnie się przy tym idzie, polecam). Mogę się założyć, że na kolejny, równie dobry album producencki poczekamy kilka następnych lat. Kto nie słuchał, "bo to HiFi Banda, a Diox przecież ssie", niech nadrabia, szybko!

Smakowitość: 8/10
Współczynnik 'zwycięstwa z anoreksją': rodzi się zainteresowanie, by czas zepsuć to mógł

1. Bisz - Wilk Chodnikowy
Pisałem na screenagers, napiszę i tu: "niezagrożona płyta roku". Przez chwilę myślałem, że Zeus może powiedzieć Biszowi "idź bądź płytą roku gdzie indziej", ale ostatecznie musiał uznać wyższość "Wilka Chodnikowego". Pod względem tekstowym - nie było lepszej płyty. Bity, flow - na to też nie można narzekać. Szeroko ocenę solowego debiutu Bisza uargumentowałem w recenzji, zatem nie będę się powtarzać. Jedno jest pewne: w tym roku nic w Polsce jak "Wilk Chodnikowy".

Smakowitość: 8/10
Współczynnik 'zwycięstwa z anoreksją': ręka, noga, mózg na ścianie #Pollock

***

A jeśli Wam za mało, to wybrałem może nie tyle kilka najlepszych, co parę ulubionych singli. Bez hierarchizacji:

Laikike1 - Napad na Babel. Za bit, za tekst, za flow.

Mały Szu - Donald Tusk. "Sprytny follow-up na bicie do "Donalda Trumpa" MacMillera, ukazujący młode pokolenie sfrustrowane rządami Platformy Obywatelskiej" - tak miałem napisać na Screenagers w podsumowaniu rocznym, ale ostatecznie nie udało mi się Adriana przepchać (i to mimo pomocy jednego z redaktorów!). A tak na poważnie, dobrze pojechał tym gimbo raperom!!!111jeden

Wizja Lokalna - Gorzów Wlkp. Prawie najlepsza Wizja.

Geno x Enson - Nawet jak (Cyga remix). Enson z każdą kolejną zwrotką sprawia, że coraz bardziej czekam na jego płytę. I na kawałek o Adebayorze.

DJ Kebs - Dług (feat. W.E.N.A., Bisz, Miuosh). Jedno z ciekawszych spojrzeń na patriotyzm. Także ten lokalny. #Miuosh

Czarny - Nie ściągniesz mnie na dół (feat. VNM). Niektórzy widzieliby tu track Pezeta, ale wg mnie to VNM zjadł "Niedopowiedzenia". Dużo trafnych wersów.

Zeus - Hipotermia. O depresji nic lepszego w tym roku nie było.

Bisz - Pollock. Singiel roku.

Donatan - Będą Cię nienawidzić (feat. Ten Typ Mes). Tak ładnie Mes ugryzł temat, że mu się należy wyróżnienie.

Raca - Chcesz być mną (feat. Te-Tris, Szad). Nie powiem, że najlepsze bragga w tym roku, bo to nieprawda, ale kozacki bit, kozaccy goście i naprawdę fajne wersy Rafała.

Wyga - Malkontent, choleryk i łgarz (feat. Dwa Sławy). Super bit, świetny temat i doskonałe zwrotki całej trójki. Szkoda, że LP Dwa Sławów nie spełniło moich oczekiwań...

NNFoF - Jeśli deklarujesz (ft. Oxon). Samo sedno.

Wizja Lokalna - Lubięcin. Najlepsza Wizja.

KęKę - Niesprawiedliwi. Najlepszy track dla patriotów.

Wydarzenie roku? Bitch, please. Wzrostu popularności duetu Siwy/Lewy. Fenomen.

8 Comments

  • Anonimowy
    30 grudnia 2012 14:56 | Permalink

    gruby mielzky - silny jak nigdy, singiel roku. na spółkę z pollokiem.

  • Anonimowy
    30 grudnia 2012 15:22 | Permalink

    mielzky strasznie słaby na solo

  • Anonimowy
    30 grudnia 2012 15:41 | Permalink

    LUBIĘCIN, TAK

  • 31 grudnia 2012 23:11 | Permalink

    A CruzZzZaspał - "Dada"?

  • 15 stycznia 2013 18:04 | Permalink

    Bardzo ciekawy wpis. Ogólnie spodobał mi się Twój blog i postanowiłem się nim podzielić z moimi znajomymi :)

  • 28 stycznia 2013 19:06 | Permalink

    Mam nadzieję, że powrócisz na tego bloga i odniesie on sukces, podobny do "wygrywam z anoreksją". Pozdrawiam!

  • 29 stycznia 2013 12:03 | Permalink

    Najciekawszy wpis na całym blogu ;)

  • 21 maja 2013 20:51 | Permalink
    Ten komentarz został usunięty przez autora.
  • Leave a Reply