Gustoprześwietlacz 2.0: Agata Kozłowska




Kiedyś redaktorka AxunArts, dziś próbuje zwojować Internet na własną rękę. Pochodząca z Chrzanowa mieszkanka Warszawy - Agata Kozłowska.

Rocznik '92, prowadzi bloga, niby muzycznego, ale bardziej prywatnego. To nie będzie dziesięć ulubionych utworów, ale raczej dziesięć piosenek mojego krótkiego życia.





The Rolling Stones – You Can’t Always Get What You Want


Są ze mną od zawsze, na zawsze i myślę, że tak już pozostanie. A przy tych dźwiękach mogę wszystko.

Arcade Fire – Ready To Start


Mój największy muzyczny błąd tego roku to abstynencja na Ich koncercie w Warszawie. Tego sobie nigdy nie wybaczę. To nie jest mój ulubiony utwór tej grupy, bo takiego po prostu nie ma. Jeden z dwóch najlepszych zespołów świata obecnie, moim zdaniem.

Blur – Tender


Bo czasem każdy się załamuje i szuka oparcia w muzyce. A Damon Albarn zawsze mi go udziela, czy to w Blur, Gorillaz czy The Good, Bad and the Queen. Dodam, że na tym koncercie w Glastonbury po tym utworze Damon płakał. Nie On jeden.

Kings Of Leon – Immortals


Mam do Nich słabość, sentyment, ogólnie, wszystko. Kolejny zespół, którego ulubionego utworu nie jestem w stanie wybrać. Padło na ten, bo to szczególny dla mnie utwór.

Massive Attack – Protection


Massive to jest inna galaktyka. Inny świat. Wszystko inne. Uwielbiam!

Kanye West & Bon Iver – Lost In the World


Jestem po krakowskim koncercie, oczarowana z resztą. Kanye od lat jest kimś, kogo muzyczne losy śledzą na bieżąco. I bynajmniej nigdy tego nie żałowałam. Jak powszechnie wiadomo, Jego ostatni album jest arcydziełem obecnej muzyki, ale ten utwór sprawia, że już na zawsze West będzie kimś o wiele więcej, niż tylko "zwykłym raperem".

Foals – Spanish Saharra


Sprawcy najlepszego koncertu, na jakim w życiu byłam. Magiczni młodzi zdolni Brytyjczycy, którzy od pierwszej płyty podbijają sukcesywnie serca kolejnych osób. I bynajmniej z doświadczenia wiem, że nie tylko damskie. A ten utwór, no cóż… Nawet nie jestem w stanie o nim pisać.

Kasabian – Re –Wired


Świeża sprawa, bo pochodzi z najnowszej płyty zespołu, "Velociraptor!". Mojej prywatnej płyty roku, tak nawiasem mówiąc. Jestem fanką, także no. Bądź co bądź polecam!

Radiohead – Everything In Its Right Place


Bo chyba każdy lubi jak wszystko jest na swoim właściwym miejscu. "Kid A", miłość absolutna.

Rolling Stonesi - świetna piosenka. Arcade Fire - a ja byłem na tym koncercie. Ha, ha, ha!!! Żałuj, żałuj. Blur - e tam, takie sobie. Kings of Leon - albo to wykonanie jest słabe, albo to ta piosenka. Massive Attack - zawsze spoko. Kanye West - ten koleś jest wielki. Tak jak jego ostatnia płyta i ten utwór. Foals - ojej, nuda. Kasabian - a to z kolei bardzo fajne. Radiohead - też spoko.

4 Comments

  • 16 listopada 2011 13:12 | Permalink

    pod Arcade Fire – Ready To Start, powinno chyba być "absencja" a nie "abstynencja" :-)

  • 16 listopada 2011 16:52 | Permalink

    Przecież "Tender" jest doskonałe... Nie wiem jak można napisać "E, tam".

  • 16 listopada 2011 21:06 | Permalink

    Bo się nie znam.

  • Anonimowy
    19 listopada 2011 18:46 | Permalink

    Przepraszam za słowne potyczki,eghr. No i dzięki za publikację, nie wiedziałam, że to się tu jednak ukaże.

  • Leave a Reply