Szkoła (...) Twoim drugim domem

14 października jest dniem szczególnym nie tylko w Gruzji (Dzień Kościoła Sweti Cchoweli), Zimbabwe (Święto Karirurute) oraz Usherolandii (urodziny Ushera), albowiem w Polsce na tę datę przypada Dzień Edukacji Narodowej, tj. święto wszystkich nauczycieli (ogólnie wszystkich pracowników oświaty) oraz, poniekąd, również uczniów. Tak sobie pomyślałem, że to idealny czas na przypomnienie utworów muzycznych, które ze szkołą w jakimś stopniu się kojarzą.



Piosenki tej chyba nie trzeba jakkolwiek przedstawiać. Klasyk pełną gębą, znany chyba każdemu. Wyraz uczniowskiego buntu przeciwko zbyt dużemu rygorowi w szkołach. Po więcej informacji odsyłam choćby do Wikipedii. Dodam tylko, że teledysk do "Another Brick In The Wall" doskonale komponuje się zarówno muzyką, jak i treścią utworu.



No to jeszcze raz klasyk, ale już trochę mniejszy (tzw. klasyk o zasięgu państwowym). "Spalam się" Kazika, czyli wyznanie napalonego ucznia do ponętnej nauczycielki języka angielskiego, rzekomo "oddającej się angielskim turystom za pieniądze". Co ciekawe, Kazik wspomina, że przedstawiona w tej piosence historia jest jak najbardziej prawdziwa: "W drugim semestrze pierwszej klasy liceum angielskiego uczyła nas taka laska, że jak się pojawiła, to wszyscy zaniemówili. Potem odeszła, a po jakimś czasie ktoś z klasy przyjechał znad morza i powiedział, że widział ją w Sopocie, i że puszcza się z Anglikami. Była to dupa totalna i chłopaki poważnie się na nią spalali".



Szkoła to jednak nie tylko ucisk stosowany przez kadrę pedagogiczna oraz seksowne nauczycielki od języków. Szkoła to często po prostu... szkoła. Swoje liceum przedstawił na początku własnej kariery Muniek Staszczyk, wraz z jeszcze nie tak popularnym zespołem T.Love.



W szkole niestety często dzieje się źle, a najgorzej już wtedy, kiedy w działanie oświaty ingerują politycy, całkowicie nie znający się na rzeczy. Tak było choćby w latach 2006-2007, kiedy Ministerstwem Edukacji Narodowej kierował Roman Giertych. Wprawdzie jako jeden z nielicznych chciał coś w polskiej szkole zmienić, ale jego decyzje były mocno kontrowersyjne, by nie powiedzieć, że momentami wręcz debilne. Przeciwko giertychowskiej wizji szkoły zaprotestował Duże Pe ze swoją Masalą. Zresztą, na płycie "Obywatele IV Świata", z której pochodzi utwór "M.E.N. In Black", znajdzie się szeroką krytykę polskiej sceny politycznej z okresu rządów kolacji PiS-LPR-Samoobrona. Swego czasu Pe tłumaczył mi, po co w ogóle w tej sprawie się buntował: "Chodziło mi o zmuszenie ludzi do pomyślenia co by było, gdyby taka linia programowa była np. kontynuowana przez 50 lat. Bo w ten sposób najłatwiej pokazać, że to, co chwilowo nie uwiera za mocno, może wkrótce urosnąć do takich rozmiarów, że niełatwo będzie z tym wygrać".



W "Czytaj z ruchu moich ust" Afrojax przedstawia przemianę szkolnego nieudacznika ("Niech każdy się dowie, jak gnoili mnie szkolni żule: kazali mi żreć z podłogi kiepy, ściągali mi gacie do kolan. Niestety, tak wygląda szkoła!") w osobę, która zaczyna imponować swoim wcześniejszym oprawcom. Cóż, chyba każdy chociaż raz w życiu spotkał ucznia, "traktowanego przez wszystkich jak powietrze". Afrojax zarzeka się jednak, że on w sam nie ma w sobie nic z kreowanego w utworze wizerunku nieudacznika. W ramach ciekawostki napomknę, że kiedy go zapytaliśmy (wraz z Łukaszem Rutkowskim) o pochodzenie tajemniczych słów typu "murzyn" i "kokos" użytych w refrenie, usłyszeliśmy: "Chodziło o to, że w muzyce od zawsze największą uwagę zwracam na bębny. Wiem, kiepskie tłumaczenie. Ale prawda jest to. No i całkiem nieźle brzmi ta linijka". Faktycznie - tłumaczenie kiepskie, wers bezbłędny.



Nie oszukujmy się, problem narkotyków w sporej części szkół istnieje. Gorzej, jeśli rodzic nagle dowiaduje się, że własne dziecko stało się narkotykowym dilerem. "Nie wierzę też, że do szkoły przestał chodzić / Trzy lata temu! Przecież mówił mi, że chodzi / Świadectwa nie widziałem, powiedział, że zgubił / Po pracy sił nie miałem, aby z nim pomówić".



Koniec szkoły średniej nie oznacza końca "kłopotów" z edukacją, gdyż wielu staje się studentami, a później absolwentami. Trafnie różnice między tymi dwoma "stanami" ujął opolski Dinal.



Spotkania klasowe po latach dorosłego życia muszą być ciekawym doświadczeniem. Póki co nie wiele mogę na ten temat powiedzieć, ale patrząc na moich rodziców, babcię bądź wujka, którzy chętnie się na takowych pojawiają, wydaję mi się, że przyjemnie natrafić jeszcze raz na twarze, z którymi się ileś lat temu siedziało razem w szkolnej ławie. Losy wszystkich klasowych znajomych mogą być przeróżne, często wielce niespodziewane. Jacek Kaczmarski oraz Vienio i Pele wiedzą o tym doskonale. Ciekaw jestem, czy za kilkadziesiąt lat też będę mógł opowiadać tak barwne historie o klasowych kolegach i koleżankach, jak czynił to bard Solidarności...

"Szkolnych" piosenek jest oczywiście cała masa, sam znam więcej niż te, które tutaj przedstawiłem. Wybrałem jednak najciekawsze, moim zdaniem, przykłady. Jeśli sami znacie jakiś utwór związany ze szkołą, który, wg Was, warty jest uwagi, piszcie o nim w komentarzach.

Edit: Ach... Jakże mogłem zapomnieć. Jeszcze "Schoolbiz" Smarka wypadałoby dorzucić, ale już tym razem powstrzymam się od komentarza.



Korzystałem z:
"Kult Kazika" Leszek Gnoiński, In Rock Music Press, 2000
http://lite-lite.blogspot.com/2009/08/warszawa-zdecydowanie-rzadzi-pod.html
http://lite-lite.blogspot.com/2009/02/nie-ma-polskiego-rynku-muzycznego.html

2 Comments

  • 14 października 2010 19:31 | Permalink

    Dobre zestawienie, paru kawałków nie znałem. Another Brick in the Wall to hymn na dziś.

  • Anonimowy
    20 października 2010 23:52 | Permalink

    kurde no, a gdzie "Heavi Metal" Fisza i Emade?

  • Leave a Reply