Lato #4: Ukrop cz. II

Ostatni ukrop nie był taki straszny. Wtedy temperatura dobijała do 30 stopni, obecnie jest znacznie bliżej 40. Pustynia. Człowiek ledwo zipie. Prysznic parę razy dziennie to norma. Nooo... Aż tchu mi brak. Jak Pustkom (poniżej). Ciekawe, ile jeszcze taka pogoda potrwa... Ja już poproszę o jej koniec. Najlepiej z tzw. "pierdolnięciem" w postaci burzy, a następnie temperatur nieprzekraczających 25 stopni w cieniu... Niby wczoraj w Gorzowie była chwilowa ulewa, ale - niestety - po niej nic się nie zmieniło...

Leave a Reply