Haju & Złote Twarze - Międzyświat (2011)


Haju & Złote Twarze
Międzyświat
Dwaem Music, 2011

3.0

W niektórych rankingach podsumowujących 2011 roku Haju zachodził całkiem wysoko. Niesłusznie. Ale może się mylę.

Tytułowy "Międzyświat" doskonale oddaje charakter wydawnictwa. Jakby świat zawarty na "Muzyce Poważnej" Pezeta spotkał się ze światem wyjętym wprost z "Eternii" Eldoki. Tyle że powstały międzyświat spóźniony jest o przynajmniej 7 lat. Kogo dziś interesuje rozkminkowe narzekactwo z pseudopoetyckim posmakiem? W 2004 mogło się to jeszcze sprzedać. W 2011 zwyczajnie nudzi. Bo jak chce się poczuć klimat tamtych lat, tamtego rapu, to jasne, że wybiera się Pezeta lub Eldokę, nawet jeśli ich płyty po stu tysiącach odsłuchach zna się na pamięć. Ale może się mylę.

Na plus punktują przede wszystkim goście, zwłaszcza Szad i Człowień, którzy wprawdzie znakomicie wpasowują się w maksymę, wedle której powstawało to wydawnictwo, tj. przerost formy nad treścią, ale właśnie samą formą nadrabiają. Haju porywa tylko raz, w kozackim "Może się mylę", gdzie w fajnym koncepcie zamknął szczerość, emocje i wątki autobiograficzne (początek ostatniej zwrotki = ciary na plecach). Oklaski należą się jednak przede wszystkim duetowi Złote Twarze, którego produkcje przez cały album zaskakują równym, wysokim poziomem, niezależnie od tego, czy brzmią znajomo, czy są czymś zupełnie nowym w repertuarze Goldena i Bez Twarzy. Ale może się mylę.

Niby wszystko jest na swoim miejscu, lecz nudzę się przy tym jak facet z zakupoholiczką w galerii handlowej. Takie płyty już były. I były dobre. Tu Haju powiela schematy, co wymagającym słuchaczom już nie wystarcza. Szkoda że na krążku tak rzadko wspomina czas służby wojskowej. Wtedy album mógłby być znacznie bardziej interesujący. Ale może się mylę.

2 Comments

  • 19 lutego 2012 17:15 | Permalink

    Hah, widzę, że zgrywasz się ze mną z recenzjami - parę dni temu z Bonsonem, teraz z Hajem :)
    I znów mamy bardzo podobne przemyślenia co do płyty i zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :)

  • 22 lutego 2012 20:33 | Permalink

    nie 'self-released', tylko wydawca jest Dwaem Music. co ciekawe, pierwotnie plyta miala trafic do legalnego obiegu 'po jakims czasie'.

  • Leave a Reply