10: Pink Floyd - The Darkside of the Moon


Pink Floyd
The Darkside of the Moon
EMI, 1973

5.0

W dość obiektywnym rankingu RateYourMusic drugi najlepszy album wszech czasów.

Jak tu o tym dziele epokowym cokolwiek nowego napisać? Co nowego mógłbym wymyślić? Ja, mało tęgi umysł, zwłaszcza w temacie szeroko pojętego rocka. Emocji tu więcej niż w całym polskim hip-hopie, wirtuozerii tyle co na niejednym jazzowym wydawnictwie, a w dodatku materiał wyszedł przebojowy. Przebojowy nie na sposób współczesny, ale jednak przebojowy. "Money" i "Time" - moi faworyci. Przede wszystkim "Money". Choć nie ma tu moich floydowych ulubieńców ("High Hopes" i "Another Brick in the Wall"), zapuszczam dość często. Wstyd nie znać.

One Comment

  • 9 kwietnia 2012 23:56 | Permalink

    Propsy za "High Hopes", ale czy zdajesz sobie sprawę, w jakim utworze znajduje się NAJLEPSZA SOLÓWKA GITAROWA wszech czasów? "Comfortably Numb".

  • Leave a Reply