Czesław Śpiewa
Pop
Mystic Production, 2010
4.5
Najlepsza polska płyta 2010. Najlepsza z tego roku, jaką słyszałem w ogóle (obok genialnego "16 Pièces" Hocus Pocus). Kto by pomyślał?
Debiut Czesława był dobry i oryginalny, lecz Mozil swoimi piosenkami sprzed 2 lat nie potrafił mnie na dłuższą metę zarazić. Z nowymi utworami jest jednak inaczej, choć - pozornie - wiele się nie zmieniło: Czesław wciąż śpiewa tak samo, intrygując swoim charakterystycznym akcentem. Lirycznie też zero progresu, poziom więc mniej więcej taki sam jak na "Debiucie". Czyli teksty nie tyle dobre, co wręcz znakomite.
Gdzie zatem upatrywać zmian na lepsze? W tym co najważniejsze. W muzyce.
Kompozycje poszczególnych piosenek zdają się być jakby bardziej rozbudowane. Zdecydowanie więcej tu żywszego grania, wyraźnie czuć tę "moc". Najbardziej widać to po końcówce płyty - począwszy od "O tych w Krakowie", przez "Dziewczynę z branży" i "Caravan", na "Pożegnaniu małego wojownika" kończąc. Wszystkie ww. numery z miejsca mnie zaskoczyły i rozłożyły na łopatki - aż ciężko wskazać z tej czwórki kawałek absolutnie najlepszy. Zresztą, wybór piosenki "jedynie" ulubionej również do najłatwiejszych nie należy.
Mega niespodzianka. Nie spodziewałem się, że Czesław Mozil kiedykolwiek wywoła u mnie aż tak entuzjastyczne reakcje. Wow.
One Comment
"POP" mega album. Najlepsze, co ukazało się po '89, bez ściemniania. Ciekawi mnie też jak wyglądać będzie jego gościnny występ na płycie Wdowy. Może zarapuje? Przecież na "POP" już coś takiego próbował robić. ;)