W-O-W

Ostatnio bardzo często słucham jazzu, lecz głównie jako wypełniacza - czegoś, co gra w tle, kiedy robię masę innych rzeczy. Nie chcę tu kłamać, że znam się na jazzie. Że kojarzę choćby najważniejsze persony dla tego gatunku. Wyszłoby pewnie kilkanaście nazwisk na krzyż, z czego co najwyżej kilka rozpoznałbym, np. słuchając w radio. Zdarzają się jednak takie albumy, których zdegradować do roli drugiego planu po prostu nie potrafię. Ich się nie słucha, je się przeżywa.

Taki sposób obcowania z muzyką pojawia się u mnie choćby w przypadku "The Goddess (Music For The Ancient Of Days)" - jednego z kilku tegorocznych wydawnictw Johna Zorna (i jedynego w ogóle, które do mnie dotarło). Nazwisko znajome, muzyka wcale. Znów nie będę się zgrywał, że przebieg kariery Amerykanina mam we łbie. Wiem tyle, co wyczytałem na wiki, czyli w telegraficznym skrócie: urodził się w New Yorku, podczas studiów skumał co to free jazz, by po chwili stać się liderem nowojorskiej sceny eksperymentalnej. Po drodze sporo nagród, multum płyt i jeszcze więcej uznania. Wychodzi więc na to, że klasa sama w sobie.

I tę klasę słychać. Nie mam porównania, może "The Goddes" być najgorszą płytą w dyskografii Zorna, ale jeśli tak jest, to strach się bać, jak wypada ta najlepsza. To, co robi tu nowojorczyk, jest absolutnie nieziemskie. Może to moje małe osłuchanie, ale z czymś takim wcześniej nie egzystowałem - nie zdawałem sobie sprawy, że muzyczne instrumenty mogą tak ze sobą współgrać, że można atakować słuchaczy taką ilością przecudnych dźwięków, łączących się w dodatku w zgrabną całość. Bez wątpienia jestem zachwycony wszystkimi kompozycjami. O ile mogę tak nazwać poszczególne utwory, gdyż "free jazz" do czegoś jednak zobowiązuje. No ale, jak już pisałem, w temacie jestem absolutnie zielony, więc może już nie będę więcej prawił farmozonów, tylko Johna Zorna i płytę "The Goddes" polecę...

***

Ach ta melodia z otwierającego "Enchantress"! Ach to blisko 12-minutowe "Beyond The Infinite"! Może tego całego free jazzu nie rozumiem, ale jak to pięknie brzmi!

Leave a Reply