Na pół etatu
Materiał Biograficzny
self-released, 2011
1.0
Materiał tak słaby, że - po zrobieniu klasycznych notatek po kilku odsłuchach - postanowiłem nie marnować czasu na pisanie recenzji. Wrzucam tylko moje zapiski, które z profesjonalizmem i rzeczową argumentacją nie mają za wiele wspólnego. Co z tego, skoro wyraz "NUDA" streszcza właściwie wszystko?
8 Comments
Ocena graficznie przedstawiona jak u redaktora Niczyperowicza, 1.0 - zacnie.
Propsy, też robię często takie notatki. Niech zgadnę, robiłeś to wykładach? :)
U mnie wykłady są nieobowiązkowe, więc jak już na nie idę, to notuję. ;)
U mnie w napędzie płyta wylądowała raz. Kupiłem tylko dlatego, że dawali reedycję Quiza gratis ;)
Zdecydowanie szkoda czasu.
leży mi ta płyta na dysku i czeka na litość, żebym ją wreszcie włączył, ale co kilka dni natykam się na podobną recenzję i wizja odsłuchu się oddala... Ale może się zmuszę, kiedy nie będę miał nic innego do roboty i żadnej płyty do przesłuchania (czyli pewnie nigdy...)
PS: Recenzja w pytkę :D
a wedlug mnie to jest bardzo dobra plyta. z zajawka, emocjami, dobrymi bitami (wlasnie ze tak:)
Chuja się znasz "recenzencie". Ta płyta właśnie jest piękna, są emocje, dobre bity i zajawkowa nawijka!