Gdzie się podział stary, dobry, osiedlowy Zeus? Na Olimpie, kurwa.
Dziś premiera jego trzeciej solówki wypuszczonej w oficjalnym obiegu. Przedpremierowych kontrowersji wokół "Zeus, jak mogłeś?" jednak co nie miara. Mniej więcej 99% z nich dotyczy fryzury łodzianina - mieszkaniec Bałut postanowił przypomnieć internetowej armii hejterów styl, który nieodłącznie kojarzy się z subkulturą emo. Kudły długie, grzywka na oko, wiecie o co chodzi. Całkowicie jebie mnie to, czy faktycznie Zeusowi spodobał się taki image, czy to tylko zamierzona akcja marketingowa. Jeśli to drugie, to trzeba przyznać, że postawiono na bardzo skuteczny sposób promocji - fora huczą od dyskusji, mimo że już od dawna wiemy, że połowa składu Pierwszy Milion jest zwykłą ofiarą mody...
Jakby nie patrzeć, Zeus zawsze konkretnym ludziom i grupom ludzi o czymś przypominał. Przez całą swoją karierę. No, przynajmniej od wydanego po 10 latach w undergroundzie "Co nie ma sobie równych", które całkiem słusznie ochrzczono debiutem 2008 roku. Na co takiego zwrócił uwagę reprezentant Bałut i do kogo swoje uwagi zaadresował?
- Na "CNMSR" pieprznął numer o graczach. I nie postulował w nim, żeby nie hejtować gracza i gry. Gier też nie hejtował, wręcz przeciwnie. Od "Crasha Bandicota" (wszystkie części) po "Age of Empires". I gdzieś tam ukryte przesłanie, że poświęcił jedną pasję (gry video) dla drugiej (muzyka). Zupełnie jak ja. Trochę nieświadomie ukrył przesłanie nr 2 skierowane do graczy: "Przypomnijcie sobie lata 90. - to były czasy! Granie na jednym kompie / konsoli z przyjaciółmi, wagary w salonach gier i mnóstwo straconych pieniędzy na żetony. A teraz? Macie te Steamy i Xbox Live'y, siedzicie w swoich chałupach, zbijacie bąki i myślicie, że strzelenie komuś kulki w łeb w "Call of Duty" to interakcja międzyludzka, bo przecież gracie przez sieć". Zeus, jak mogłeś spowodować depresję u milionów graczy pamiętających czasy PSOne?
- Na tym samym "Co nie ma sobie równych" przypomniał Magikowi, że coś go "ciągnie w dół". Zeus, jak mogłeś zabić Magika po raz drugi?
- Przed wydaniem "Albumu Zeusa" przypomniał hip-hopowcom, że arafatki to obciach. Sprzedaż arafatek wśród hip-hopowców spadła drastycznie. Słowo "arafatka" na forum Ślizgu zostało uznane za wulgaryzm. Podobnie jak na portalu z kreską, gdzie wyraz ten został pierwszym wyrazem, który postanowiono cenzurować. Zeus, jak mogłeś założyć a******ę?
- Na "Albumie Zeusa" przypomniał Polakom o ofertach typu last minute. Latem 2010 roku zachęcony polski turysta uderzył zagranicę. Głównie do Egiptu i Tunezji. Oba kraje do dziś liczą straty po wizycie skąpych Polaczków. Zeus, jak mogłeś wywołać rewolucję w świecie arabskim?
- Na tym samym krążku przypomniał nerdom i no-life'om, że poza twitterem, bloggerem i Golden Line istnieje jakiś świat. I tak właśnie odkryto Facebooka. Nie wierzcie w to, co nagadali Wam w "The Social Network". Zeus, jak mogłeś nie wziąć pieniędzy za spopularyzowanie "Lubię to"?
- I jeszcze przypomniał mi, że... nie lubię jeść. Tak, tak!!! Początkowo myślałem, że "Lubię jeść" będzie wzorowym zobrazowaniem mojego apetytu i umiłowania do jedzenia, ale po pierwszym odsłuchu zmieniłem zdanie. Sami wiecie dlaczego. Zeus, jak mogłeś wmówić mi, że nie lubię jeść?!
Okej, żartowałem. To jak wyglądasz jest nieważne. Płytę sprawdzę na pewno. Ale jak się okaże, że tyle szumu o nic, to na zwykłym "Zeus, jak mogłeś?" się nie skończy. Gwarantuję.
Od objawienia do Genesis
2 dni temu