Dobry pomysł, zły pomysł: Hocus Pocus 7 maja na Warsaw Challenge

7 i 8 maja na Warsaw Challenge wystąpią Hocus Pocus i De La Soul. Nie będę udawał, że kiedykolwiek słuchałem płyt legendarnego składu ze Stanów, ale Hocus Pocus?! No kurna!!!!! Pewnie, że bym zobaczył i posłuchał na żywo!!! Chociażby tego (świetny klip!!!):



Nie wszystkie czynniki przemawiają jednak za wycieczką do Warszawy. Ba, może ona przynieść wręcz fatalne skutki. Czyli, że co? Hocus Pocus 7 maja to pomysł bardziej dobry, czy bardziej zły? Dziś na pewno nie zdecyduję. Postaram się jednak rozrysować sprawę wzorem moich ulubionych dziennikarzy "sportowych".

Dobry pomysł: Jechać na Warsaw Challenge. Hocus Pocus to zdecydowanie jedna z moich ulubionych grup. 3 płyty długogrające w kolekcji, każda z nich przesłuchana setki tysięcy razy na setki tysięcy sposobów. No, fanem jestem. Kiedy jechałem rok temu do Paryża, specjalnie sprawdzałem, czy Hocus Pocus nie gra przypadkiem w pobliżu jakiegoś koncertu w tym czasie. I w sumie 20syl z kumplami gdzieś tam występowali, ale bilety wyprzedane, koncert kameralny. Ciekawe, jak to będzie przed - mam nadzieję - kilkuset osobami na Warsaw Challenge?

Zły pomysł: Jechać na Warsaw Challenge. 4 maja - matura z polskiego, 5 maja - matura z matematyki, 6 maja - matura z niemieckiego (ustna), 7-8 maja - Warsaw Challenge, 9 - maja matura z WOS-u (rozszerzenie), 11 maja - matura z niemieckiego (pisemna). Jakieś, kurwa, pytania? Czemu najzejebistsi Francuzi od czasów Asterixa i Obelixa przyjeżdżają akurat wtedy, gdy wkoło jest niewesoło i trzeba zdawać jakieś egzaminy? To się nazywa niefart.

Dobry pomysł: Hocus Pocus gra 7, De La Soul 8 maja. Nie ma jeszcze rozkładu jazdy. Nie wiadomo, kto kiedy gra. Coś mi się jednak wydaję, że najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że pierwszy dzień Warsaw Challenge kończy Hocus Pocus, a drugi De La Soul. To by było logiczne, to by był bardzo dobry pomysł. Przynajmniej z mojego punktu widzenia.

Zły pomysł: De La Soul gra 7, Hocus Pocus 8 maja. Nie wiem czemu gwiazda imprezy miałaby zagrać już pierwszego dnia, ale w tym kraju wszystko jest możliwe. Jeśli oznaczałoby to z kolei, że Hocus Pocus zagra dzień później... Błagam, nie!!! Musiałbym do tego czasu kupić prywatny odrzutowiec i wybudować lotnisko pod Gorzowem, a że nie stać mnie nawet na kupno "Professionals Dreamers" to będzie to ciężkie. Chyba, że ktoś gwarantuje, że dojadę pociągiem na 12 w poniedziałek do Gorzowa. Wypoczęty, zrelaksowany i przepełniony wiedzą. No i w garniaku.

Dobry pomysł: De La Soul i Hocus Pocus grają 7 maja. Nierealne, ale pomarzyć można. Nie żebym cokolwiek od De La Soul znał, ale skoro już w Polsce występują, skoro występują w Polsce za darmo, to czemu nie pójść, nie zobaczyć i nie posłuchać? Zawsze jakieś muzyczne doświadczenie, prawda?

Zły pomysł: De La Soul i Hocus Pocus grają 8 maja.

Dobry pomysł: Zostać w WWA 8 maja i zobaczyć De La Soul. Z tych samych powodów, o których pisałem wcześniej. To działa mniej więcej na tej samej zasadzie, co degustacje w hipermarketach. Jeśli jest za darmo, to grzech nie brać i nie spróbować. Zwłaszcza wtedy, gdy w grę wchodzą smakołyki legendarne jak Barney Stinson, a nawet trochę bardziej. Co z tego, że nigdy wcześniej nie jadłeś, skoro możesz obcować z legendą? No właśnie.

Zły pomysł: Zostać w WWA 8 maja i zobaczyć De La Soul. Poziom rozszerzony wprawdzie nie zdaje o 9:00, tylko parę godzin później. Być może zdążyłbym, wsiadając w pociąg zaraz po koncercie De La Soul, wrócić do Gorozwa (ile to jest właściwie km?). Tyle że polski pociąg zawsze może mieć opóźnienie. Może w ogóle nie przyjechać. I co wtedy, matura za rok? Wolałbym nie.

Dobry pomysł: Przybić piątkę Jacy. Bo to dobry ziomek jest. Muszę mu te świeczki wysłać. Nagroda spakowana, ale coś na pocztę nie po drodze.

Zły pomysł: Przyjechać na marne. Przyjeżdżam, a tu nie ma imprezy, muszę wracać do domu, w klapkach. Bo Hocus Pocus już grało. Bo Hocus Pocus jednak nie zagra. Bo 20syl się rozchorował. Bo to, bo tamto, bo sramto, bo coś tam. Złość, gniew, żal i rozczarowanie. Straszne czarnowidztwo, ale w tak szczególnych okolicznościach trzeba przewidywać wszystkie ewentualności.

Dobry pomysł: Mieć gdzie mieszkać. Braaat, wierzę w Ciebie.

Zły pomysł: Nie mieć gdzie mieszkać. Nie marzą mi się jakiekolwiek przygody nocne. Zdaję ustną z niemieckiego (20/20), jadę pociągiem do Warszawy, śpię, wstaję, wybijam do Parku Sowińskiego, słucham polskich pajaców, słucham Hocus Pocus, wracam, śpię, wstaję, idę na pociąg, wracam do Gorzowa, śpię, wstaję, idę na maturę i zdaję wzorowo. To jest plan na dni od 6 do 9 maja. Postaram się go nie spieprzyć.

Dobry pomysł: Uczyć się i jechać na koncert.

Zły pomysł: Siedzieć na dupie i nie robić nic.

To co, decyzja podjęta?

4 Comments

  • 20 marca 2011 13:59 | Permalink

    HP gra też w Poznaniu 7.05, dlatego 8.05 a nie 7 gra w WWA.

  • 20 marca 2011 14:03 | Permalink

    Miało grać w Poznaniu, ale z tego co wiem event odwołany.

  • 20 marca 2011 14:04 | Permalink

    Fatgroh lub Buszkers z JuNouMi na Twitterze o tym pisali.

  • 20 marca 2011 14:52 | Permalink

    OK dzięki za info.

  • Leave a Reply