Czego w wolnych chwilach słucha Davio vel balizz a.k.a. El Dresso? Sprawdźcie!
1. Bruce Springsteen - Brilliant Disguise
Myślę, że gdyby lista nie była obłożona restrykcją dotyczącą ilości utworów jednego artysty, to cała byłaby wypełniona piosenkami Bossa. Po wielogodzinnej filozofii wybrałem "Brilliant Disguise", bo to piosenka smutna (chamskie babki) i jedna z podwalin pod moje nieziemskie jaranko Bruce'em.
2. Cold World Hustlers - Cold Day In Hell
Grupa chłopaków z San Francisco rapujących o rzeczach dnia codziennego. Zabójstwa, dragi, dziweczki. Enjoy! :-)
3. Ganksta C - Murda Spree
Pioseneczka Murzajca z Dallas, która zawsze towarzyszyła mi w nocnych wojażach po mieście. Jak już dostać grubą kosę w plecy, to przynajmniej przy fajnej muzyce. :-)
4. X-Raided - Bitch Killa
Kawałek pochodzi z płytki "Psycho Active". Jedna z najbardziej pojebanych gówien jakie przyszło mi w życiu słuchać. Mocniejsze było chyba tylko "Season of da Siccness" Brotha Lynch Hunga. Kogo interesują teksty typu "It's Halloween and I got a treat and dressed like the Devil and I'm handing out human meat and every hoe that rings my bell I drag them in the house and take them on a trip through Hell" serdecznie zapraszam do słuchania! :-)
5. Young Cellski - Livin 'N the Bay
Znów Południowa Kalifornia na głośnikach. Mroczny kawałek o ciemnych stronach życia we Frisco. PS Czy Cellski nie brzmi polsko?
6. Кино - Группа крови
Rosyjski zespół Kino poznałem dzięki GTA IV i nie żałuję. Bardzo przyjemne granie, śmieszny język i bardzo miłe wspomnienia.
7. Z-Ro - Crooked Officer
Agresywny bit, fajna nawijka nagrana tuż po odsiedzeniu 3 lat za napaść na policjanta. Chyba się nie zresocjalizował...
8. Fly Nate Tha Banksta – Frisconian
San Francisco po raz trzeci i ostatni na mojej liście. Spokojny kawałek do auta / kompa / mp3 / czegotamsobiechcesz i luzowania się opowieściami gościa z bardzo zabawną ksywą.
9. Rappin'Ron & Ant Diddley Dog - All Rapped Up
Płynna gadka o czołówce Bay Area połowy lat dziewięćdziesiątych.
10. IAM – Demain C'est Loin
Jedyny kawałek na liście w którym nie rozumiem ani jednego słowa, a mimo to wciąż brzmi ZA-JE-BI-ŚCIE. Kto nie zna, niech lepiej pozna chłopaczków z Marsylii.
Bruce Springsteen to mój człowiek. Davio wybrał świetny numer, który każdy powinien znać, o ile jeszcze nie zna. Od Cold World Hustlers do Young Cellskiego wielka przenajświętsza nuda. Rosyjskie Kino bardzo zabawne, dobra beka. Z-Ro to wprawdzie powrót nudy, ale jakby trochę mniejszej. Fly Nate Tha Banksta bardzo fajny. To samo Rappin'Roy & Ant Diddley Dog. Nie wiem o czym ziomki nawijają, ale jakoś wieszanie ciuchów w szafie było przy tym bardzo przyjemne. Na koniec IAM. Wiadomo, że marsylczykami się jaram.
1. Bruce Springsteen - Brilliant Disguise
Myślę, że gdyby lista nie była obłożona restrykcją dotyczącą ilości utworów jednego artysty, to cała byłaby wypełniona piosenkami Bossa. Po wielogodzinnej filozofii wybrałem "Brilliant Disguise", bo to piosenka smutna (chamskie babki) i jedna z podwalin pod moje nieziemskie jaranko Bruce'em.
2. Cold World Hustlers - Cold Day In Hell
Grupa chłopaków z San Francisco rapujących o rzeczach dnia codziennego. Zabójstwa, dragi, dziweczki. Enjoy! :-)
3. Ganksta C - Murda Spree
Pioseneczka Murzajca z Dallas, która zawsze towarzyszyła mi w nocnych wojażach po mieście. Jak już dostać grubą kosę w plecy, to przynajmniej przy fajnej muzyce. :-)
4. X-Raided - Bitch Killa
Kawałek pochodzi z płytki "Psycho Active". Jedna z najbardziej pojebanych gówien jakie przyszło mi w życiu słuchać. Mocniejsze było chyba tylko "Season of da Siccness" Brotha Lynch Hunga. Kogo interesują teksty typu "It's Halloween and I got a treat and dressed like the Devil and I'm handing out human meat and every hoe that rings my bell I drag them in the house and take them on a trip through Hell" serdecznie zapraszam do słuchania! :-)
5. Young Cellski - Livin 'N the Bay
Znów Południowa Kalifornia na głośnikach. Mroczny kawałek o ciemnych stronach życia we Frisco. PS Czy Cellski nie brzmi polsko?
6. Кино - Группа крови
Rosyjski zespół Kino poznałem dzięki GTA IV i nie żałuję. Bardzo przyjemne granie, śmieszny język i bardzo miłe wspomnienia.
7. Z-Ro - Crooked Officer
Agresywny bit, fajna nawijka nagrana tuż po odsiedzeniu 3 lat za napaść na policjanta. Chyba się nie zresocjalizował...
8. Fly Nate Tha Banksta – Frisconian
San Francisco po raz trzeci i ostatni na mojej liście. Spokojny kawałek do auta / kompa / mp3 / czegotamsobiechcesz i luzowania się opowieściami gościa z bardzo zabawną ksywą.
9. Rappin'Ron & Ant Diddley Dog - All Rapped Up
Płynna gadka o czołówce Bay Area połowy lat dziewięćdziesiątych.
10. IAM – Demain C'est Loin
Jedyny kawałek na liście w którym nie rozumiem ani jednego słowa, a mimo to wciąż brzmi ZA-JE-BI-ŚCIE. Kto nie zna, niech lepiej pozna chłopaczków z Marsylii.
Bruce Springsteen to mój człowiek. Davio wybrał świetny numer, który każdy powinien znać, o ile jeszcze nie zna. Od Cold World Hustlers do Young Cellskiego wielka przenajświętsza nuda. Rosyjskie Kino bardzo zabawne, dobra beka. Z-Ro to wprawdzie powrót nudy, ale jakby trochę mniejszej. Fly Nate Tha Banksta bardzo fajny. To samo Rappin'Roy & Ant Diddley Dog. Nie wiem o czym ziomki nawijają, ale jakoś wieszanie ciuchów w szafie było przy tym bardzo przyjemne. Na koniec IAM. Wiadomo, że marsylczykami się jaram.