Gustoprześwietlacz: Zielu

Ten blog czytany jest głównie przez moich znajomych. Ludzi, których znam osobiście lub z którymi utrzymuję jakikolwiek kontakt internetowy. W ostatnich dniach jeden z takich stałych czytelników zasugerował mi, że w sumie na blogu zbyt rzadko pojawiają nowe wpisy i że mógłbym go ożywić, publikując notki autorstwa - de facto - moich czytelników. I tak powstał "Gustoprześwietlacz". Założenie jest proste - jeden z moich znajomych wskazuje 10 swoich ulubionych / ostatnio słuchanych utworów (1 warunek - max 1 utwór 1 wykonawcy), pokrótce je opisując. Na koniec dodaje coś od siebie. Prawda, że proste? Czytelników tym zabiegiem raczej nie zdobędę, ale co z tego? Może już nie będę przedłużać i zaprezentuję to, co przesłał mi pomysłodawca cyklu, niejaki Zielu:

Jakieś rozległe wstępy sobie podaruję. Zaznaczę jedynie, że ta lista to po prostu dziesięć kawałków, które ostatnimi czasy najczęściej słychać w moich głośnikach. Czemu akurat te? Bo je po prostu lubię i gdzieś mam to, co inni sądzą. Znawcą muzyki nie jestem, słucham tego, co wpada w ucho lub niesie jakiś przekaz, z którym się zgadzam. Lista jest alfabetyczna, pod każdym kawałkiem jakieś krótkie zdanie odemnie. Pozdrawiam.

1. Bill Withers - Ain't No Sunshine


Od dziecka lubiłem Budkę Suflera, szukając "Snu o dolinie" trafiłem na ten utwór i... I tak już zostało.

2. donGURALesko – Mochnacki


Nawet poezja w takiej aranżacji staje się ciekawa.

3. Fabri Fibra - Tranne Te


Po tym, jak Lite pokazywał fiński, szwedzki, słowacki czy nie wiadomo jaki jeszcze hip-hop, zapewne artysta rodem z Włoch nikogo nie zaskoczy. Wpada w ucho, przyjemny język, do tego ciekawe panie w teledysku. Czego chcieć więcej?

4. Kult – Baranek


Wyjaśnienia nie trzeba. Z dedykacją dla Macieja.

5. Pudelsi - Uważaj na niego


Fanem białego proszku, o którym Obywatel Maleńczuk śpiewa w każdej swojej piosence, nie jestem, co nie zmienia faktu, że lubię czasem posłuchać Pudelsów.

6. Sobota, Dmx, Dre, 2pac - Stoprocent 2 (Dj Bugi classic rap bootleg)


Tylko i wyłącznie za blenda. Propsy dla autora!

7. Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności


Ulubiona piosenka mojego taty. Przeszła na mnie. Polecam.

8. The Junkers - Inaczej żyć nie umiem


"Nigdy nie zdradzę moich słusznych ideałów, by poklepanym zostać przez jakichś pedałów."

9. Waldemar Kasta – By


Kasta był, jest i zawsze będzie moim numerem jeden. Miałem problem jaki utwór wybrać, padło na coś z "Prawdy nagiej".

10. WuWunio – Bałnsuj


Tego trzeba po prostu posłuchać.

Ciekawe, ciekawe... "Ain't No Sunshine" świetne. To samo "Mochnacki" - gdyby Gural na swoich płytach miał choćby w połowie równie dobre teksty, to każdy jego krążek kupowałbym w ciemno. Fabri Fibrę znam od paru lat - też o nim pisałem na starym-starym blogu - i... ten numer mi się nie podoba. Nie wiem czym jest "rap futurustico". Wiem, że na pewno nie jest czymś dla mnie. "Baranek"? Wiadomo. Co do Pudelsów - Maciek Maleńczuk nigdy nie był moim ulubionym artystą, ten track tego nie zmienia, mimo że przecież całkiem przyzwoity. Sobota? Eee... Yyy... Und das ist alles, was ich zu diesem Thema sagen wollte. Sztywny Pal Azji jak najbardziej na plus, podobnie jak The Junkers, których poglądów zupełnie nie podzielam, ale muzycznie wypadają całkiem nieźle. Kasta to przekot - znam jego 2 ostatnie płyty i odbiór jak najbardziej pozytywny, choć nie słuchałem zbyt często. Listę kończy WuWunio i tyle, co jestem w stanie wydusić na temat "Bałnsuj", gdyż na takiego zawodnika nie warto marnować czasu.

Czekam na kolejne listy, które - mam nadzieję - będą równie ciekawe. Na poszerzanie horyzontów zawsze jest czas...

One Comment

  • 20 marca 2011 14:54 | Permalink

    ain't no sunshine zdecydowanie najlepsze i najbardziej klimatyczne :-)

  • Leave a Reply