Najwięksi Małysze wśród muzyków

Adam Małysz kończy karierę. Ten sam Adam Małysz, który skakał od zawsze. Ten sam, który od zawsze zdobywał trofea. Smutne. Na otarcie łez przygotowałem zestawienie największych Małyszów wśród muzyków. Jesteście ciekawi?

Czym musi cechować się muzyk, żeby być idealnym Małyszem wśród muzyków? Przede wszystkim powinien odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej. Wypadałoby też, żeby był skromnisiem, grał w reklamach, jadał bułkę z bananem. No i musi mieć wąsy. Wąsy to podstawa. Właściwie, tworząc to zestawienie, kierowałem się jedynie wąsami. Pod uwagę brałem tylko wąsaczy, przez co wielu wybitnych muzyków się tutaj nie załapało, za to jest Krzysztof Krawczyk.

Uprzedzę jeszcze, że to nie jest tak, że twórczość niżej wymienionych muzyków znam doskonale. O części wręcz dopiero co usłyszałem, bawiąc się w mały research. Posiłkowałem się wpisami encyklopedycznymi, to powinno wystarczyć:


George Benson

+ Otrzymał 8 nagród Grammy. Można powiedzieć, że z nagrodami Grammy trochę jest tak jak z medalami Mistrzostw Świata w skokach narciarskich. Małysz ma na koncie 6 takich medali. Patrząc na to matematycznie, to nie Benson powinien aspirować do roli muzycznego Małysza, a Małysz do roli sportowego Bensona. Patrząc na to realistycznie, nie chcę mi się w to wierzyć. Adam Małysz, gdyby chciał, mógłby być nie tylko największym człowiekiem w Drodze Mlecznej, ale też w uniwersum Start Treka. Skoro Pokojową Nagrodę Nobla otrzymał swego czasu Barack Obama, to Małysz powinien otrzymać ich już dziesiątki, choćby za uspokojenie sytuacji przed polskimi telewizorami - kiedy lata Małysz, nikt nie odważy się przełączyć na "Na dobre i na złe" lub "Na wspólnej".

- Gdyby Adam Małysz dowiedział się, że zestawiam z jego postacią osobę George'a Bensona, to najprawdopodobniej w pierwszej chwili by się nie obraził, bo to przecież wielki muzyk (choć z drugiej strony nie podejrzewam, żeby prosty skoczek z Wisły w ogóle jazzowego gitarzystę kojarzył). Kiedy jednak Małysz zobaczyłby, jak wygląda wąs, a właściwie wąsik, Bensona, pewnie uśmiałby się do łez. Kiedy przypomniałby o tym sobie podczas oddawania konkursowego skoku na mamucie w Planicy, najpewniej wyciąłby w powietrzu parę salt i piruetów, na koniec lądując na 250. metrze. Kilkuset kibiców w kraju i na świecie padłoby na zawał, Walter Hoffer odwołałby kilka następnych sezonów Pucharu Świata, a sędziowie solidarnie wystawiliby Małyszowi po 21 punktów za styl.

- George Benson został profesjonalnym muzykiem w wieku 19 lat. Małysz pierwsze skoki w Pucharze Świata oddawał, mając lat 16. Ba, od razu zdobył punkty do klasyfikacji generalnej. I kto tu jest większym kozakiem?

Frank Zappa

+ Konkretne wąsiska.

+ Człowiek renesansu - nie dość, że muzykował i w dodatku muzykował niebanalnie, to jeszcze bawił się w film, grając, reżyserując, produkując i pisząc scenariusze. Adama Małysza także należy nazwać człowiekiem renesansu. Z dwóch powodów. Po pierwsze, 4-krotny zdobywca Pucharu Świata w skokach to doświadczony aktor, mający na koncie takie kasowe hity jak "Reklama zup Winiary" (4 nominacje do Złotych Globów, w tym za najlepszą rolę pierwszoplanową) oraz "Reklama czekolady Goplana" (Złota Palma w Cannes). Po drugie, Adam Małysz prezesuje Polskiemu Związkowi Sportowców Skromnych i / lub Nieśmiałych.

- Wikipedia says: "Bardzo apodyktyczny, narzucał innym swoją wolę". Jeśli Adam Małysz jest apodyktyczny to o. Tadeusz Rydzyk jest udziałowcem TVN-u. Adam Małysz na zawsze pozostanie w pamięci jako skromny, mający swoje cele, ale nie dążący do nich po trupach, profesjonalista, którego nie da się nie lubić. Można pokusić się o stwierdzenie, że gdyby podopieczny trenera Hannu Lepistoe kiedykolwiek postanowił wystartować w wyborach prezydenckich, to wygrałby je z 99% poparciem. Co z tego, że nie ma pojęcia, czym jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego? Przecież on taki sympatyczny i przystojny...

Krzysztof Krawczyk

+ Razem z Małyszem, Bronisławem Komorowskim i dyrektorem Wiśniewskim mógłby założyć Klub Prawdziwych Polskich Wąsów. Wąsy Krzyśka Krawczyka zdają się być ze stali, są więc symbolem męstwa, piękna i ciągłości władzy państwowej. Takie Wąsy są atrybutem prawdziwego macho, prawdziwego samca alfa. Te Wąsy zdają się żyć własnym życiem. Podejrzewam, że same się odżywiają i oddychają, że żyją w pełnej symbiozie z organizmem pana Krawczyka. Te Wąsy, gdyby tylko chciały, mogłyby rządzić światem. Samodzielnie. I - zważając na to, że są to Wąsy nieśmiertelne - do końca świata i jeden dzień dłużej.

- Krzysztof Krawczyk jest honorowym obywatelem Łodzi i Indianapolis. Łódź spoko, ale jeśli pytacie, czy Widzew, czy ŁKS, to powiedźcie wcześniej, komu Wy kibicujecie. Jeśli zaś chodzi o Indianapolis, to niestety, panie Krzysztofie, to miasto przekreśla pana szansę na zostanie największym Małyszem wśród muzyków. Indianapolis leży w Stanach. W tych samych Stanach co Salt Lake City. A w Salt Lake Małysz nie tylko zdobył srebrny i brązowy medal Igrzysk Olimpijskich, ale także się poobijał na zeskoku, a co jak co, ale poobijany Małysz to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej.

- Co by nie mówić, Krzysiu Krawczyk to jeden z wielu polskich symboli obciachu. Adam Małysz symbolem obciachu nigdy nie był, nie jest i nigdy nie będzie. Czasem może po nim widać, że to prosty chłopak z tatrzańskiej pipidówy, ale to już nie symbol obciachu, a swój chłop, który może nie ma 168 IQ, ale za to jest Profesjonalistą przez wielkie P.

- Nie żebym miał coś do grubych (byłoby to w moim przypadku szczytem hipokryzji), ale Krzysztof Krawczyk nie może być Adamem Małyszem muzyki, mając nadwagę wypisaną na czole.

Freddie Mercury

+ Wąs pierwsza klasa.

+ Czy to nie przypadkiem Freddie Mercury śpiewał, że WE ARE THE CHAMPIONS? Znacie jakiegoś polskiego sportowca, który może śpiewać ten nieśmiertelny przebój bez zająknięcia i bez oddechu armii internetowych hejterów na karku? Bo ja tak. Jest nim Adam Małysz (mimo że nie podejrzewam go o to, że w ogóle potrafi śpiewać).

+ Chudziutki, filigranowy. Gdyby był skoczkiem narciarskim i rozpoczynałby swoją karierę już "po" Małyszu Włodzimierz Szaranowicz najpewniej nazwałby go nowym Adamem Małyszem skoków narciarskich. Jest wysoce prawdopodobne, że również nazwałby Mercury'ego "fighterem".

- Freddy Mercury otwarcie mówił o tym, że jest biseksualistą. Nie żebym cokolwiek miał do osób o innej niż heteroseksualna orientacji seksualnej, ale jeśli już szukamy największego Małysza wśród muzyków, to dążymy do wzorca. Małysz o niczym otwarcie nie mówi. Chyba że o zakończeniu swojej kariery.

Jimi Hendrix

+ Wąsy są? Są.

+ Najwybitniejszy gitarzysta w historii. Miło nam się robi, gdy Adama Małysza nazywa się najwybitniejszym skoczkiem narciarskim od chwili narodzin Chrystusa. Wprawdzie jest to trudne do ustalenia w sposób obiektywny, ale... Jeśli nie Małysz jest tym "naj", to kto? Ten fiński striptizer? Wolne żarty.

- Urodził się w Seattle. Seattle leży całkiem blisko i brzmi niebezpiecznie podobnie jak Salt Lake City. A Salt Lake City nie lubimy.

- Zmarł w wieku 28 lat. W wieku 28 lat Adam Małysz miał krótką przerwę w zdobywaniu trofeów. Ogólnopolska prasa pobrzękiwała coś o kryzysie wielkiego skoczka, wielu nawet przestawało w niego wierzyć, ale jurny Polak jeszcze nie raz i nie dwa zagrał niedowiarkom na nosie. Istnieje kilka hipotez dotyczących śmierci Hendrixa. Jedna z nich mówi, że była ona spowodowana udławieniem się własnymi wymiocinami oraz zatruciem barbituranami. Nie mam zielonego pojęcia, czym są barbiturany, ale nie potrafię sobie wyobrazić, żeby Adam Małysz z życiem pożegnał się w tak idiotyczny sposób. Gdy Małysz umrze, będzie miał 115 lat. Będzie też opłakiwany - prezydent zarządzi dwutygodniową żałobę narodową, TVN24 przez 3 miesiące nie będzie poruszać innego tematu, a wnuk kardynała Dziwisza zaproponuje pochówek na Wawelu.

Prince

+ Prince w swoim dorobku ma setki opublikowanych utworów. Tajemnicą poliszynela jest to, że dużo więcej kawałków urodzony w Minneapolis muzyk nagrał i schował głęboko w szafie, nigdy ich nikomu nie pokazując. Coś jak Małysz - setki oddanych skoków w konkursach i kilka razy więcej na treningach. Różnica jest taka, że skoki treningowe Małysza widział Polo Tajner - idealny, jedyny słuszny kandydat na maskotkę ew. Zimowej Olimpiady w Zakopanem.

- Taki wąsik jak Prince Małysz nosił już w przedszkolnej grupie "starszaków". Inni chłopcy z małego Adasia się trochę podśmiewali, lecz dziewczynki były jego. Małysz pierwszy i nie ostatni raz pokazał tym samym światu, kto jest szefem.

- Wg Wikipedii Prince "zaliczany jest do największych ekscentryków rockowych". Małyszowi do ekscentryzmu daleko. Tak jak do innych -izmów: alkoholizmu, materializmu i dodupizmu. Jedynym -izmem, z którym Małysz się mocno zaprzyjaźnił, był, jest i będzie profesjonalizm.

Carlos Santana

+ Swoją przygodę z muzyką zaczynał od skrzypiec. Dopiero później został gitarzystą. Adam Małysz również nie od razu Rzym Kraków karierę skoczka narciarskiego zbudował. Wcześniej był kombinatorem norweskim. Wbrew pozorom wcale to nie oznacza, że dużo kombinował i oszukiwał norweski odpowiednik ZUS-u na miliony koron. Mało tego, kombinacja norweska nie ma nic wspólnego z uprawianym przez niego (no, teraz już nie) zawodem dekarza, w którym być może stosuje się kombinerki wyprodukowane w Norwegii. Kombinatorzy norwescy robią to co skoczkowie narciarscy i Justyna Kowalczyk - skaczą i w kółko obwiniają o swoje porażki chore na astmę Norweżki biegają na nartach. Czyli to taka dyscyplina, w której ani Małysz, ani Kowalczyk prochu by nie wymyślili, ale jakby połączyć ich metodą znaną z Dragon Ball Z w jeden organizm, to prawdopodobnie nie tylko Polak byłby mistrzem świata w kombinacji norweskiej, ale również gołymi "ręcoma" obaliłby komunizm w Chinach. Ani Małysz, ani Kowalczyk Dragon Ball Z nie oglądali, także plany wygnania czerwonych z Dalekiego Wschodu spełzły na niczym. Małysz zarzucił kombinacje norweską i stał się najlepszym skoczkiem w historii.

- Carlos Santana jest Latynosem, nikt nie zaprzeczy. Widział kto kiedy Latynosa na śniegu? Ja widziałem jedynie "reggae na lodzie" i było to bardzo śmieszne. A Adam Małysz nie jest śmieszny. Nie jest też Latynosem i nie słucha reggae.

- Carlos Santana wypłynął podczas festiwalu w Woodstock. A Adam Małysz? Coś mi się wydaję, że on nigdy nie był nawet w Kostrzynie nad Odrą...

Kakofoniks

+ Zabawny bard mógłby Małysza uczyć sztuki zapuszczania wąsa. Tak jak cała wioska niezwyciężonych Galów, w której bardziej dziwiło to, że galijskie niewiasty i galijskie dzieciaki nie noszą wąsów niż na odwrót.

+ Skoczek z Wisły nigdy nie stosował środków dopingujących. Kakofoniks również nie należał do tych, którzy wpadali w odmęt Magicznego Napoju. Różnica między oboma panami jest jednak taka, że ten pierwszy nie sięgał po dopalacze, gdyż nie chciał. Ten drugi natomiast bardzo chciał, ale nikt go nie częstował. Istniało w końcu zagrożenie, że zacznie śpiewać.

- Jeśli Adam Małysz miałby być Kakofoniksem skoków narciarskich, to Małysza cenilibyśmy nie za zwycięstwa, a za te nieliczne chwile w jego życiu, w których nie skacze. Czyli za pasjonujące rozmowy z dziennikarzami i występy w reklamówkach. Jakie to szczęście, że Małysz jest jednak Małyszem.

- Kakofoniks to, mimo wszystko, postać fikcyjna. Adam Małysz postacią fikcyjną nie jest. Choć z drugiej strony, patrząc na to w jakich warunkach i w jakim państwie przyszło mu rozwijać swój talent, czasem zastanawiam się, czy aby na pewno Adam Małysz istnieje, czy nie jest tylko jakąś 38-milionową halucynacją, będącą efektem ściśle tajnej akcji Urzędu Ochrony Państwa albo innego WSI.


Poznaliście wszystkich kandydatów. Początkowo chciałem sam wybrać największego muzyka wśród Małyszów Małysza wśród muzyków, ale stwierdziłem, że byłoby to dużym nadużyciem. Jedna osoba decydować ma o przyrównaniu do dobra narodowego, jakim jest Adam Małysz? Nie można na to pozwolić. Przygotowałem zatem ankietę, w której każdy może ocenić, kto najbardziej zasługuje na miano największego Małysza wśród muzyków. Do dzieła!


One Comment

  • Anonimowy
    7 marca 2011 18:05 | Permalink

    ja już mówiłam, Kakofoniks przez aklamację !

  • Leave a Reply