Kocham Allegro

Na Allegro można znaleźć mnóstwo idiotów i debili, to prawda. Z drugiej strony, największy polski serwis aukcyjny kipi wręcz od rzeczy ciekawych, które można nabyć za naprawdę niewielkie pieniądze.

Taki przykład z ostatnich dni: za nieco ponad 8 zł (kilkanaście PLN-ów wraz z wysyłką) zakupiłem winylową składankę "Jeszcze młodsza generacja" wydaną przez Tonpress w roku 1985. Dla niewtajemniczonych kluczowy będzie fakt, że właśnie tym wydawnictwem na rynku fonograficznym, w oficjalnym obiegu, zadebiutowały takie zespoły jak T.Love (wtedy jeszcze T.Love Alternative) i - mój ulubiony - Kult, które zaprezentowały - odpowiednio - "Zabijankę" oraz "Piosenkę młodych wioślarzy". Wprawdzie reszty grup ochrzczonych mianem "jeszcze młodszej generacji" z nazwy zupełnie nie kojarzę, to słucha się ich całkiem sympatycznie - może kiedyś, w dalekiej przyszłości poszperam nieco więcej nt. takiego Domu Mody, Madame, Fortu B.S., Nowo Mowy, Randez Vous bądź Made In Poland. Na razie zadowalam się tym, co mam.

Przykład drugi - że tak to ujmę - z tego samego rzutu: wreszcie dorwałem "What a Wonderful World" Louisa Armstronga. I to na winylu! Cena też piękna, bo ledwo przekraczająca 13 złociszy. Wcześniej wprawdzie kupiłem tak samo nazwaną płytę jazzmana na CD, lecz ostatecznie okazała się ona kompilacją piosenek różnych wykonawców (a na aukcji opisane było to inaczej, co tylko potwierdza, że na Allegro znajduje się sporo idiotów), co mnie nie do końca interesowało, więc - ostatecznie - krążek oddałem. A wspomniany wosk kręci się nader często, co nie dziwi, bo świetne "What a Wonderful World" ma tu doborowe towarzystwo. Jedynie szkoda, że zabrakło "Hellzapoppin"...

Przykład trzeci, ostatni i nieco starszy: Bloodstains Across Yugoslavia. Składanka, również na winylu, przedstawiająca jugosłowiańską scenę punkową. Z tekstów zbyt wiele nie rozumiem, jakość nagrań co najmniej mierna, a sama muzyka też jakby nie powala. Niemniej, z zakupu jestem zadowolony. Poznałem coś nowego, ciekawego, z jednej strony innego, a z drugiej tak podobnego i bliskiego. Przecież niektóre riffy brzmią tu dość podobnie do tego, co swego czasu można było usłyszeć u polskich artystów. Mając na uwadze poszczególne wypowiedzi rodzimych muzyków, zdaję sobie sprawę, że jugosłowiańskie kasety po kraju krążyły, a niektóre kapele nawet chętnie "pożyczały" pomysły i patenty od słowiańskich braci z Bałkanów.

Udane inwestycje na Allegro, często dokonywane wręcz "w ciemno", to naprawdę coś pięknego. Życzę sobie i Wam kolejnych, trafionych zakupów.

PS Ten demotywator pasuje do tego wpisu jak rap do Limp Bizkit akurat, no ale jeśli już przy Allegro jesteśmy...

One Comment

  • Anonimowy
    24 maja 2013 10:35 | Permalink

    I just couldn't depart your web site before suggesting that I really enjoyed the usual info an individual supply in your guests? Is gonna be back regularly in order to inspect new posts

    Feel free to visit my webpage :: click here

  • Leave a Reply