Gustoprześwietlacz: Niedźwiedź

Miś zazdrościł kociakowi muzycznego gustu i zaprezentował swój. Kto by pomyślał, że niedźwiedzie słuchają tyle rapu? Aha, zwierzyniec nie powiedział ostatniego słowa. Jeszcze jakiś mieszkaniec lasu (a właściwie bagien / zbiorników wodnych) tutaj najprawdopodobniej zagości.

Wybranie 10 piosenek okazało się naprawdę zajebiście trudne, wiec ograniczyłem się do jednego, najczęściej słuchanego gatunku - rapu. Proszę o nie słuchanie tych piosenek na jakiś pierdzących głośniczkach albo, co gorsza, na samym laptopie. I nawet przy ograniczeniu do jednego gatunku ciężko było wybrać 10. Dobrze, że można tylko jedną piosenke jednego wykonawcy, to ułatwiło zadanie. Ale i tak wiele świetnych rzeczy musiałem pominąć

10. Fat Pat- Tops Drop


Piosenka znaleziona zupełnie przypadkiem, DOBRY G FUNK! Niestety gruby Patryk zginął niedługo po wydaniu tej piosenki.

9. Redman- So Ruff


(Początek trochę inny niż na albumie)
Klasyczna płyta, dobrze bujające bity i świetne rapy Reda. Płytę zdobyłem zamieniając się z kolegą na “Jazzurekcję” O.S.T.R.-a. Po prostu skorzystałem z głupoty. Kolega żałuje do dziś.

8. Hemp Gru- Dr Joint


Mimo że zwrotka Żarego odstaje od reszty, świetny kawałek, a Dr Joint to zdecydowanie NAJLEPSZY LEKARZ NA ŚWIECIE. A dla wszystkich cieciów malinowych, co bluzgają na Hemp Gru albo uważają za zespół debili, bo nagrali "Nienawiść" - chuj wam w dupę. Co to w ogole za debilna moda na hejtowanie ulicznego polskiego rapu? Czasem przez ludzi, którzy potrafią docenić Big L-a, Notoriusa, ale już słuchanie HG to dla nich wstyd. Nie lubią HG też często ludzie, którzy wygłaszają ambitne sądy w stylu "z rapu to tylko O.S.T.R. i Eldo", bo lubią skrzeczenia O.S.T.R.-a na nowych płytach, w przerwach między słuchaniem syfów w stylu "Piła Tango". A jak kogoś ten kawałek nie przekonuje, to niech poszuka "Któregoś dnia".

7. Gangstarr - Right Where You Stand


Mistrzowska forma Premiera, elegancko Guru. Nic więcej nie mogę powiedzieć poza to, że ta piosenka jest zajebista.

6. Ten Typ Mes- 25


Można nie lubić "image" Mesa, sądzić, że robi z siebie cholera wie kogo (ja tak nie uważam) i jeszcze kilka zarzutów, ale jest moim zdaniem nr 1 wśród polskich raperów. W wersji z płyty jest jeszcze 3 zwrotka, która do singla by nie przeszła.

5. Nas - New York State of Mind


Coś Nasa i coś z "Illmatica" musiało polecieć - wygrało z "Represent". Cała płyta zdecydowanie warta przesłuchania, jedna z najlepszych jakie wyszły w rapie, kwintesencja nowojorskich brzmień itd. Można się nad tą płytą tylko zachwycać albo się nie znać na rapie.

4. Dead Prez- Mind sex


Dead Prez to zespół murzynów, co by świat zbawiali, a szczególnie czarną społeczność. Z niektórymi tekstami można się u nich mocno nie zgadzać, niektóre ciekawe, bądź co bądź bdb zespół, z ciekawym brzmieniem. A tutaj piosenka w klimacie romantycznym, chociaż zdecydowanie niesztampowym. Rozwijajcie swoje umysły dziewczyny, żeby można było z wami mind sex uprawiać. To o tej piosence wspominał Małpa.

3. Devin the Dude- What I Be On


Świetny kawałek, a Devin to chyba najsympatyczniejszy i najbardziej zdystansowany do siebie z murzyńskich raperów, których zachowanie często wskazuje na to, że mają jakieś kompleksy albo są przewrażliwieni na swoim punkcie.

2. The Beatnuts - Se Acabo


The Beatnuts to chyba najbardziej niedoceniony zespół w rapie w ogóle, co świadczy tylko o tym że większość ludzi ma chujowy gust. Nikt chyba nie ma takiej ręki do sampli jak Psycho Les i Ju-Ju. No i tutaj też ciężko było wybrać, Beatnutsów polecam każdemu.

1. Dilated Peoples – Worst Comes To Worst


W tej piosence wszystko jest zajebiste, po prostu.

Fajnie, hip-hopowo. Gruby Patryk musi być spoko ziomkiem. Rredman może i też, ale jakoś się nie jaram. Tak samo jak Hemp Gru, a przynajmniej tym numerem. Gangstarr niszczy, tego wcześniej nie słyszałem, bo mało wyedukowany jestem, ale nie zmieniło to tego, że regularnie oddaję hołd "Moment of Truth". Mes - wiadomo, mega raper, choć sam wolę 2 pozostałe single z "Zamachu..." lub ew. "Plac Zbawiciela cz. 1". Nas całkiem spoko, Dead Prez super, a Devin taki sobie. Co do Beatnutsów to fakt, zajebisty sampel, od razu mi się spodobało. Dilated Peaoples jak najbardziej na plus!

4 Comments

  • 3 kwietnia 2011 16:43 | Permalink

    Zdecydowana większość numerów = kozaki; Propsuję ponadto wybór "25" (najlepszy numer z ZnP, i tyle gadania). Litu, edukuj się u tego człowieka :*

  • Anonimowy
    13 kwietnia 2011 23:09 | Permalink

    Konkret!
    ZLU

  • Anonimowy
    13 marca 2013 06:45 | Permalink

    Fabulous, what a blog it is! This blog gives valuable information to
    us, keep it up. kliknij po szczegóły, http://jiujitsumatch.
    com/CalebKnox

  • Anonimowy
    15 czerwca 2013 22:06 | Permalink

    Hello, the whole thing is going sound here and
    ofcourse every one is sharing data, that's truly excellent, keep up writing.

    Here is my site ... sex

  • Leave a Reply