Gustoprześwietlacz: Op(i)el

To już chyba ostatnia prześwietlona. Mógłbym tutaj napisać o niej dużo, choćby to, że jest gotową na wszystko plotkarą, która w ciągu 24 godzin zrobi wszystko, żebyś w przyszłości, gdy będziesz opowiadać swoim dzieciom jak poznałeś ich matkę, mógł wymienić jej imię i nazwisko i powiedzieć "to ona nas zeswatała".

Oczywiście, że miałam to zrobić od pół roku, a wyszło JAK ZWYKLE. Od razu zaznaczam, że to powinna być co najmniej 30-stka, a nie 10-tka ulubionych kawałków, bo to jest NIEMOŻLIWE by się zmieścić w 10-ciu! Kolejność u mnie jest przypadkowa. Ja z natury nie potrafię się nigdy zdecydować na jedną rzecz (wolę wszystkie opcje naraz), więc tym bardziej w przypadku piosenek nie będę się narażać na stres przed wyborem. Nie będę się jakoś rozpisywać na temat piosenek, bo to nie o to chodzi.

1. Faith No More - Easy


W sumie wszystko jest w tytule. Co niedzielę robię naleśniki i zazwyczaj puszczam wtedy ten kawałek.

2. The Sounds - Tony The Beat


Bardzo fajny szwedzki zespół. Miałam szał na The Sounds jakoś w 2-3 klasie gimnazjum.

3. George Michael - Careless Whisper


Możecie mówić co chcecie, ale Drodzy Panowie: Careless Whisper – ZAWSZE DZIAŁA!!!

4. Katy B - Katy On A Mission


Wiem, że jej kurwa prawie nikt w Polsce nie zna, ale to się jeszcze zmieni! Od kiedy parę miesięcy temu usłyszałam Katy B w MTV UK nie mogę się od niej odczepić.

5. Duffy - Stepping Stone


Bardzo kobieca piosenka. Świetny głos, fajny tekst. Co tu więcej pisać.

6. Eldo - List z ziemi


Uwielbiam Eldo, więc wybrałam po prostu najlepszy tekst z najlepszej płyty (którą Maciek chce mi sprzedać tylko za milion funtów -,- )

7. Lissie & Ellie Goulding - Everywhere I Go


Dwie bardzo dobre wokalistki. Lubię i jedną i drugą, więc bardzo chętnie posłuchałabym na żywo takiego duetu w jakimś klimatycznym klubie, może nawet znalazłabym zapalniczkę.

8. Glee - Push It


PRZEPRASZAM MACIEK.

9. The Prodigy - Omen


Moim zdaniem najlepszy ich kawałek. Bardzo fajny do jazdy samochodem.

10. Beastie Boys - Brass Monkey


Ta piosenka przypomina mi najlepsze czasy z gimnazjum, kiedy wszystko było kolorowe, nowe, beztroskie i z %.

Wiadomo, że dałabym tu jeszcze takie perełki jak Coldplay, The Cure, Modjo, Daft Punk, Run DMC, coś Jacksona i wszystko Adele, ale cóż wina leży na Kazimierza Wielkiego...

Faith No More - nuda. The Sounds - przepraszam za wyrażenie, ale to jakaś kupa. George Michael - jak to słyszę, to od razu przed oczami staje mi Horbi. Jeśli jednak kiedykolwiek zacznę lubić George'a Michaela to wyraźny znak na to, że ktoś mi kurwa wyprał mózg. Katy B - mówisz, że jej nikt nie zna? Mi się coś tam obiło o uszy. A zresztą, co z tego, skoro brzmi dość nieciekawie? Duffy - no, wreszcie coś zdatnego do słuchania. Duffy ma dobry głos, to prawda. Eldo - świetny numer, nie ma co się rozpisywać. Propsuję, jak najbardziej. Lissie & Ellie - no ładnie śpiewają, trzeba przyznać. Glee - tylko nie to!!! Największe gówno świata na moim blogu. :/ Prodigy - Prodigy w każdej 10-tce już mnie nudzi... Beastie Boys - jeden z fajniejszych ich numerów. Polecam!!!

Leave a Reply